Śledztwo i rezonans: czym zapamiętana została dziennikarka Bożena Aksamit

Bożena Aksamit to znana polska dziennikarka, której twórczość jest ściśle powiązana z Gdańskiem. Znana jest jako reporterka i autorka książek. Jej triumf w wielu nagrodach dziennikarskich tylko potwierdza jej talent i umiejętność tworzenia dużych opracowań – pisze strona gdansk1.one.

Biografia

Bożena Aksamit urodziła się i wychowała w Bolesławcu. Później wyjechała na studia do Trójmiasta, gdzie już pozostała. Stopniowo zdobywała większą wiedzę i stała się wielką znawczynią Gdańska, Sopotu i Kaszub. W tych miejscowościach reporterka znała niemal każdy budynek, nie mówiąc już o ulicach. 

Podczas lat pracy w Gazecie Wyborczej udało jej się poznać szczegóły życia gdańskich elit. Dziennikarka okazała się źródłem wiedzy o działalności lokalnych urzędników i przestępców.

Bożena była szczególnie świadoma stanu rzeczy w środowisku kościelnym, które odgrywa ważną rolę w kraju. W ostatnich latach życia dziennikarka skupiła się na badaniu pedofilii wśród duchowieństwa katolickiego. Miała na ten temat dużą wiedzę. Planowała stworzyć szersze opracowanie na temat pedofilii i napisać nowe dzieło wspólnie z Piotrem Głuchowskim.

Aksamit nie zawsze mogła być kojarzona z dziennikarką. Ukończyła oceanografię na Uniwersytecie Gdańskim. Pracowała również jako grafik komputerowy, ale jej prawdziwym powołaniem okazało się dziennikarstwo. Interesowała się również psychologią.

Kobieta była osobą oczytaną i dociekliwą. Zmuszało to jej czytelników do bardzo uważnego studiowania jej prac, a zwłaszcza wywiadów, i docierania do sedna spraw, odsłaniając ważne, ukryte warstwy zjawisk i ludzkich charakterów. Była niezwykle dociekliwa, ale jednocześnie lojalna i życzliwa wobec swoich rozmówców i informatorów. Bożena dała się również poznać jako osoba nieustraszona i zdecydowana. Nie bała się rozmawiać w cztery oczy, nawet z gangsterami i przedstawicielami świata przestępczego Gdańska i innych miast Polski. Aksamit nie lubiła, gdy nazywano ją dziennikarką śledczą, gdyż nie do końca kojarzyła siebie z tą dziedziną, ale krytycy i eksperci uważają, że w rzeczywistości nią była.

Praca

Bożena Aksamit zawsze skupiała się na tym, by wysłuchać bólu, a nie oceniać go i analizować w swoich reportażach. Pisała ostre reportaże i mocne wywiady, które trafiały do opinii publicznej. 

Przez kilka lat pracowała jako grafik komputerowy w Gazecie Wyborczej w Gdańsku, ale potem postanowiła zacząć od nowa. W czerwcu 2005 roku powiedziała Piotrowi Głuchowskiemu, wiceprezesowi dodatku Tri-City wydania : „Mam dość tej pracy, musicie mnie przenieść na dziennikarza”.

Początkowo Bożena zaczęła pisać długie artykuły wspólnie z Głuchowskim. Po jego odejściu do warszawskiej redakcji publikowała je w wydaniu magazynu Tri-City, a w końcu w “Dużym Formacie”. Jej reportaże i wywiady ukazywały się także w Gazecie Wyborczej Christmas Magazine, Wysokich Obcasach Extra i Wysokich Obcasach.

Dziennikarka w swojej pracy poruszała dość skomplikowane i kontrowersyjne tematy, które często wymagały kilku tygodni, a nawet miesięcy dziennikarstwa śledczego. W dorobku specjalistki znalazły się również materiały o mordercach, nastolatkach wykorzystywanych seksualnie oraz historie uczniów pozostawionych przez rodziców do pracy za granicą.

O jej pracy wspominała Ewa Wieczorek, redaktorka Wysokich Obcasów. Okazało się, że Bożena skupiała się na słuchaniu ofiar, a nie na osądzaniu sprawców.

„Była przesadnie współczująca” – wspomina Ewa. 

W drugiej połowie 2010 roku zdiagnozowano u niej już raka. W przeddzień wręczenia nagrody MediaTory jej stan się poprawił. Na scenie żartowała na temat swoich książek i miała nadzieję na najlepsze.

Książki

Utalentowana Polka została później autorką książki o legendarnym liniowcu – „Batory. Gwiazdy, skandale i miłość na transatlantyku”, która ukazała się w 2015 roku. Wówczas wraz z Głuchowskim prowadziła śledztwo w sprawie przestępstw gangu sutenerów w Gdańsku. Za swoje ujawnione odkrycia autorzy pracy otrzymali nagrodę MediaTory. 

Dziennikarka opublikowała swój najsłynniejszy i ostatni reportaż “Sekret Świętej Brygidy”. Ujawnienie nadużyć seksualnych księdza Henryka Jankowskiego stało się ogólnopolskim szokiem. W połowie sierpnia 2019 roku do księgarń trafiło jej ostatnie współautorskie dzieło – „Uzurpator” o ojcu Jankowskiego.

Artykuł dotyczył szczegółów przerażającego raportu. Opowiadał on historię dziewczyny, która została porwana przez żołnierzy radzieckich, wielokrotnie gwałcona, a następnie wywieziona do ZSRR. Historia ta ujawniła prawdę o ojcu Henryka Jankowskiego. Artykuł pod tytułem „Sekret Świętej Brygidy” był szeroko czytany w całej Polsce.

Dziennikarka była szczególnie dobrze zorientowana w sprawach kościelnych, a w ostatnich latach skupiła się na badaniu pedofilii wśród duchowieństwa katolickiego. Aksamit posiadała dużą wiedzę na ten temat. Przedstawicielka mediów zamierzała stworzyć szersze opracowanie na temat pedofilii i napisać książkę o Jankowskim (wraz z Piotrem Głuchowskim).

Ostatnie lata życia i śmierć 

Bożena Aksamit zmarła w południe 1 lutego 2019 roku w wieku 52 lat. Nazywano ją wyjątkową i nietuzinkową osobistością. 

Wybitna dziennikarka cierpiała na chorobę nowotworową. Z niezwykłą godnością i spokojem mierzyła się ze swoimi trudnościami. To właśnie za te cechy charakteru była kochana i podziwiana.

Po śmierci Bożeny jej koledzy żywo dyskutowali o działalności dziennikarki. Niektóre wspomnienia warte są podkreślenia: 

„Ona nigdy nie odpuszczała. Można powiedzieć, że jedni dziennikarze pracują z pasji, inni z ciekawości. Bożena pisała o tym, że była bardzo zła na coś, coś ją denerwowało, a potem we wniosku – to, co musi zrozumieć. 

Po śmierci Bożeny jej koledzy żywo dyskutowali o działalności dziennikarki. Niektóre wspomnienia warte są podkreślenia: 

  • „Ona nigdy nie odpuszczała. Można powiedzieć, że jedni dziennikarze pracują z pasji, inni z ciekawości. Bożena pisała o tym, że była bardzo zła na coś, co ją denerwowało, a potem dochodziła do wniosku, że musi to zrozumieć. Była ekspansywna w swoich reportażach i w swoim życiu, w tym sensie, że zajmowała przestrzeń całą swoją istotą. Reporterzy zwykle wchodzą do naszego newsroomu po cichu, a dziennikarka wdziera się z hukiem. Czasami zamykaliśmy się przed jej ekspansywnością. To było bardzo urocze”, – powiedział Marcin Kącki z Gazety Wyborczej
  • „Polskie dziennikarstwo poniosło ogromną stratę”, – napisał na Twitterze Bartosz T. Wieliński z GW.
  • „Odeszła wielka reporterka”, – skomentował Bertold Kittel z TVN.

Bożena uosabiała niezwykłe ciepło i niesamowitą bezpośredniość w komunikacji z ludźmi. Jej cechy charakteru, jak wspominają naoczni świadkowie, niezwykle dobrze się uzupełniały. Jej szczerość i niezwykły sposób mówienia sprawiały, że czytelnicy z uwagą śledzili jej działalność i studiowali jej materiały. Miała też rzadki dar tworzenia przyjaźni. Nic dziwnego, że zgromadziła wokół siebie grupę kilkunastu bardzo ciekawych, a jednocześnie bardzo różnych osób. Wszyscy oni byli jej przyjaciółmi i zaprzyjaźnili się ze sobą.

More from author

Życie gospodarcze w siedemnastowiecznym Gdańsku: gdzie, jak, ile i za ile pracowali mieszkańcy miasta

Jeśli patrząc na gdańskie nabrzeża i architekturę wyobrażasz sobie, że wszyscy mieszkańcy zajmowali się działalnością związaną z morzem, to z pewnością zainteresuje Cię, jak...

Powstanie i produkcja cegieł w Gdańsku

Cegła jest niezwykle powszechnym i starodawnym materiałem budowlanym. Historia jej produkcji sięga tysięcy lat wstecz. Być może nawet tak długo, jak istnienie naszej cywilizacji....

Od garncarza do garbarza: zapomniane zawody Gdańska

Świat się rozwija, a wraz z upływem czasu pojawia się coraz więcej zawodów i różnych wynalazków. Szewc, murarz czy ślusarz - wyspecjalizowani fachowcy często...
.,.,.,.